logo.gif (9724 bytes)

DOWCIPY I KSIĄŻKACH

 

Syn wie lepiej:
- Dzień dobry - powiedziała starsza pani z karteczką w dłoni. - Mój syn prosił o opracowanie "Anakondy" Sofoklesa.
- Chyba chodzi o "Antygonę" - poprawia bibliotekarka
- Nie. Na pewno chodzi o "Anakondę". Syn wyraźnie mi tu napisał na kartce.

  

Przychodzi dziewczyna do biblioteki i mówi:
- Chciałabym wypożyczyć książkę.
- A co byś chciała? Coś z literatury lekkiej? - pyta bibliotekarka.
- Może być ciężka, bo przyjechałam na rowerze - odpowiada czytelniczka.

 

Czytelnik zwraca się do bibliotekarza:
- Czy mógłbym sobie przedłużyć książkę?
- A o ile centymetrów?

 

Poproszę taki kryminał, w którym rozwiązanie zagadki jest na końcu -
zwraca się czytelnik do bibliotekarki.
- O, proszę, ten jest świetny. Dopiero na ostatniej stronie okazuje się, że
złodziejem obrazów jest ten ogrodnik.

  

Wchodzi facet do biblioteki i pyta bibliotekarki:
- Jest książka o koalicji PO i PIS
- Fantastyka piętro wyżej.

 

Przychodzi milicjant do biblioteki i prosi o jakąś książkę do czytania. Po długim błądzeniu między półkami z bibliotekarką wraca z pustymi rękami do lady bibliotecznej. W tym momencie wzrok jego pada na książkę telefoniczną.
- O! Tę chciałbym wypożyczyć! - rzecze wskazując na opasłe tomisko.
Bibliotekarka z dziwną miną wypożycza milicjantowi książkę.
Po pewnym czasie milicjant wraca do biblioteki i oddaje książkę telefoniczną. Bibliotekarka pyta z przekąsem:
- I jak? Ciekawa była?
Na co milicjant:
- No, akcja niezbyt wartka, ale ilu bohaterów!
 

Siedmiolatek w bibliotece:
- Poprosę ksiąskę dla Janusa (starszego brata), bo Janus chory...
- A jaką książkę - pyta bibliotekarka.
- Jakoś tak... "Kolorowa bitwa"...
- Aha, to na pewno "Barwy walki".

 

- Proszę o jakąś książkę dla chorego.
- Coś poważnego?
- Struł się lodami.

  

Przychodzi blondynka to biblioteki i mówi:
- Poproszę jakąś książkę.
- Z polskich powieści mamy "W pustyni i w puszczy".
- Dobrze, poproszę "W puszczy".

 

Licealista zwraca książki: "Pamiętnik narkomanki" i "Dzieci z dworca ZOO" a jeszcze wcześniej pani bibliotekarka pamięta, że wypożyczał pozycje o ćpaniu i takie tam podobne. Uczeń mówi:
-Już nigdy nie będę nic brał!
A bibliotekarka: O jak się cieszę, że wreszcie się udało!
Uczeń: -Proszę pani! już nic nie będę brał do czytania!
- Aaa!

 

Student oddaje książki w bibliotece:
- Czy mogłaby pani sprawdzić czy jestem czysty? - zwraca się do
bibliotekarki.
- Proszę bardzo...Zechce pan pokazać swoje ręce, uszy i szyję?